wtorek, 27 maja 2014

Girly

Moja dziewczyneczka <3 
Po prostu ona, ja i piękny maj. 














Sandałki, szorty- Zara (SS 2013) || bluzeczka (a właściwie sukienka na 6-9 m-cy) - Next

niedziela, 25 maja 2014

Cream, vanilla and peach


Dzisiejszy post niech będzie dowodem, że mała dziewczynka nie musi być kolorowa, że może być słodko i dziecięco bez pstrokatych barw, krzykliwych obrazków i w barwach ziemi. I chyba wcale nie wyszła "mała-dorosła", prawda? :)












Przy okazji nie mogę przemilczeć naszego ostatniego odkrycia, mianowicie Loopmanii :) Trafiłam tam przypadkiem, zapewne lajkując stronę na potrzeby któregoś z konkursów i przez pewien czas zupełnie nie zwróciłam na ten fakt uwagi. Do czasu, aż rzuciły mi się w oczy tiulowe spódniczki, których dotychczas nie widziałam, a że jestem ich wielką fanką (nie pytajcie, ile ich już mamy) i od tego czasu wpadłam po uszy. Od razu skontaktowałam się z Panią Moniką i po długich ustaleniach, zebraniu miar wszelkich i ostatecznej decyzji co do kolorów (ojjj nie jestem łatwą klientką, wiem ;)) złożyłam pierwsze zamówienie. Na pierwszy ogień poszła cudowna brzoskwiniowa kurteczka, którą widzicie poniżej. Że jest piękna, widzicie sami. Ja dodam, że jest też bardzo starannie wykończona i dopasowana na wymiar, więc leży doskonale. To taka moja alternatywa dla różowej kurteczki Louise Misha w znacznie bardziej przystępnej cenie (ile razy niższej? ponad czterokrotnie!! O_o).



spodnie - Zara baby || koszula - Panan || buty - mini Melissa || kominek - MayLily || kurteczka - Loopmania || spinka - niezastąpione Kollale <3

niedziela, 18 maja 2014

Szare niebo nad nami...

Na zdjęciach najlepiej znana polska spódnica w wersji maxi, zresztą u nas nie po raz pierwszy, więc pisać o niej wiele nie trzeba. Dodam tylko, że w bieganiu i szaleństwach jej długość nie przeszkadza wcale. 
  



















baldresówa - Risk || trampki - Converse + skrzydełka - Shwings || golf - Diesel || kurtka jeansowa - Zara baby || komin, czapka - Maybe4baby || spineczka - Kollale

czwartek, 1 maja 2014

Friendship



Zaczynamy mieć wspólne tematy, podobne zainteresowania. Głośno dyskutujemy oglądając buty w internecie. Plotkujemy wracając z przedszkola. Czasem wystarcza jedno spojrzenie i rozumiemy się bez słów, a innym razem mimo długiej rozmowy nie rozumiemy się wcale.

Miłość stała się sama. Z automatu - dwie kreski i kochałam, tylko z dnia na dzień mocniej.

Na przyjaźń pracowałyśmy. Dwa lata. Tyle minęło i dziś wiem, że przyjaźnimy się naprawdę.

I choć nie zawsze jestem kopalnią cierpliwości, nie biegnę za każdym razem ochoczo bawić się ciastoliną, kiedy mnie woła. Ale są dane samej sobie obietnice, których nie chcę łamać. Nigdy jej nie oszukam, żeby było łatwiej - łatwiej nakarmić, łatwiej ściągnąć z huśtawki na placu zabaw czy wyprowadzić ze sklepu z zabawkami. Nie będę kłamać jej w oczy tylko dlatego, że ona jest dzieckiem, a ja nie. Tylko dlatego, że mogę.  I szanuję jej zdanie, kiedy tylko mogę. Nawet jeśli trampki nijak nie pasują kolorystycznie do sukienki :)

I będę dbać o tą przyjaźń, bo chcę na nią zasługiwać. Bo miłość matki do dziecka i dziecka do matki jest bezwarunkowa, natomiast przyjaźń to skarb delikatny jak skrzydła motyla. Nie wiem, czy nasza przetrwa wszystko, ale o tym marzę <3











wózek - Elodie Details || kurtka - Zara Baby || Sukienka - Piu di Me || Rajstopki - Funky Legs || Buty - Mini Melissa || kapelusz - H&M || Aniołek - Sonny Angels